Informacje
Szczypta dobroci do smaku
Któż z nas nie zna tej starej prawdy, że do serca trafia się przez żołądek? Wspaniałe zapachy, przepięknie nakryty stół, elegancka zastawa... i wyborne potrawy! Czy to wystarczy, aby zasiadający do podanego w tak królewski sposób ludzie wstali po posiłku syci i zadowoleni? Być może niektórzy odłożą widelec, najedzeni do syta. Inni natomiast... niekoniecznie...
Czy to możliwe? Jak pokazują losy Aurelii Jedwabińskiej, bohaterki powieści Małgorzaty Musierowicz pt. „Opium w rosole”, czasami tak! Ta mała dziewczynka, przedstawiająca się jako Genowefa Bombke vel Trombke, odwiedzała obcych ludzi, by wraz z nimi zjeść talerz rosołu czy pierogów. W istocie natomiast pragnęła ogrzewać się w cieple domowej atmosfery, wśród osób sobie bliskich, gdyż rodzice nie zaspokajali jej potrzeb emocjonalnych.
Uczniowie klas czwartej a, b, c, d i f – po lekturze tej książki – uruchomili swoją wyobraźnię, chwycili za przybory plastyczne i stworzyli barwne obrazy pod wspólnym tytułem „Geniusia na obiadku u Borejków”. Jeśli jesteście ciekawi kolejnej odsłony ich twórczości, zapraszam do gablot w segmencie D. I pamiętajcie. Co – jak nic innego – poprawi smak każdej potrawy? „Może i narkotyk: trochę serca”...
Magdalena Drzewiecka